19 lip ŚWIADECTWO UZDROWIENIA – „JUŻ BEZ OKULARÓW!”
Od początku czerwca w trakcie niedzielnych spotkań Wspólnoty „Chefsiba” regularnie modlimy się za osoby chore, prosząc Boga o uzdrowienie z wszelkich dolegliwości. Trzymamy się z wiarą m.in. obietnicy z Ewangelii wg Marka 16,17-18: „Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą:(…) Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie”. Oto jedno ze świadectw działania Jezusa Chrystusa, który jest Lekarzem!
„Od małego dziecka nosiłem okulary. W lewym oku miałem cylinder i małą wadę, w prawym większą wadę, miałem też lekkiego zeza. Soczewek nosić nie mogłem, nawet najdelikatniejszych – ze względu na bardzo wrażliwe oczy. Operacji laserowej zrobić nie chciałem, gdyż jest to ingerencja w najdelikatniejszą i wrażliwą u mnie tkankę, i obawiałem się powikłań lub błędu lekarza. Od dłuższego czasu z roku na rok wzrok mi się pogarszał, a nie poprawiał – wada była ta sama, lecz zmęczenie coraz większe. Widziałem coraz słabiej, miałem zmęczone oczy. Przenoszenie okularów i dbanie o nie – o kolejną już drobną rzecz – zaczęło być dla mnie męczące.
Wielokrotnie od lat słyszałem, że w okularach lepiej wyglądam, poważniej; że tuszują moje głęboko osadzone oczy; że dzięki nim lepiej sprzedaję, bo okulary budują autorytet, itd. Stały się one częścią mojej osobowości. Nie wyobrażałem już sobie życia bez nich. Miałem z cztery różne oprawki.
Mimo to, gdy na spotkaniu „Chefsiby” w trakcie modlitwy o uzdrowienie jedna z osób miała słowo poznania dotyczące wady wzroku, zapragnąłem uzdrowienia. Chwilę wahałem się, gdyż okulary stały się częścią mnie. Czy na pewno chcę ich nie mieć? Przecież w nich lepiej wyglądam. Poza tym co ja zrobię z tymi wszystkimi oprawkami? Przecież zmarnują się wydane na nie pieniądze. Pragnąłem, aby Bóg chociaż wzmocnił moje oczy. Szybko jednak rozbroiłem kłamstwo przywiązania do oprawek. Zapragnąłem w głębi serca, by Bóg wyzwolił mnie od nich. Poszedłem po uzdrowienie.
(…) Gdy po modlitwie otworzyłem oczy, widziałem dobrze. Ostro. Zacząłem sprawdzać wzrok, patrzeć za okno daleko, patrzeć blisko. Później prowadząc samochód dziwiłem się, że ostro widzę wszystkie kamyki na drodze. Bez okularów. Najdziwniejsze było jednak to, że moje oczy zaczęły inaczej wyglądać, co potwierdziła też żona. Szczególnie lewe oko, było zawsze jakby przyćmione, a teraz – pewnie w niezauważalny dla obcej osoby sposób – zmieniło się.
To nie był koniec historii. Rozpoczęła się walka duchowa. Wiele przychodziło pokus, aby zakwestionować uzdrowienie. Wzrok momentami się pogarszał, wiele razy miałem pokusę założenia okularów. W szczególności przy komputerze. Gdy jednak zakładałem okulary do komputera, wzrok się wyraźnie pogarszał.
Pytałem się liderów i przyjaciół o radę, poznając na czym polega uzdrowienie. Bez silnego nauczania i fundamentów wiedzy i wiary, pewnie bym tego uzdrowienia nie utrzymał. Nauczyłem się więc w praktyce walki duchowej i poznałem co to znaczy, by rzeczywistości duchowej ogłaszać swoje uzdrowienie, by się w pełni manifestowało. Okazało się, że czasem doświadczenie uzdrowienia to jedno, a utrzymanie go i wytrwanie w wierze oraz modlitwie i dziękczynieniu – to drugie, to konieczny kolejny krok.
W końcu udało się. Po modlitwie z przyjaciółką o pełne uzdrowienie zacząłem bez problemu bez okularów pracować również przy komputerze. Wypełniło się i dokonało się. Dziękuję Bogu, że wyzwolił mnie od zniewolenia wzroku i uczynił wolnym człowiekiem. Dziękuję za wszystkie cuda, które zdziałał w naszym życiu.”